poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Prolog

Tamten dzień był duszny i nierealny. Wszystko wokół jakby zastygło, wstrzymało oddech i czekało na wybuch. Ja również czekałam; na wielką burzę, która mogłaby rozładować zawieszone w powietrzu uczucia i dać ulgę swoim gwałtownym deszczem. Burza nadeszła – największa, jaką widziałam, ale zbyt wielka jednocześnie, by była widzialna dla wszystkich.

Wtedy mnie nie było. Istniała tylko zrodzona tamtego popołudnia dziewczyna, której myśli i uczucia zastygły razem z rozgrzanym powietrzem. Dlatego nie mam właściwie wspomnień z tego dnia – pamiętam tylko przelotne momenty, obserwowane z głębi tej osoby, jakbym była uwięziona na dnie głębokiej studni. Do końca życia zapamiętam jednak właśnie te krótkie urywki, mechaniczne niemal czynności wykonywane przez obce dla mnie ciało – a najważniejsze – czym one poskutkowały.

Jakie miejsca wtedy odwiedziłam?

Z kim rozmawiałam?

O czym myślałam?

Trudno było złapać oddech, pochyliłam się nad wanną i patrzyłam, jak gorąca woda zalewa jej dno. Pod sufitem kłębiła się biała para, osadzała się na lustrze czyniąc te małe, zamknięte pomieszczenie mleczną krainą. Ja bujałam się delikatnie, w przód i w tył, z zupełną pustką w głowie.

Jakiś impuls zmusił moje ciało do zanurzenia się w wodzie. Biel została zmącona ciemnymi barwami moich ubrań. Zakręciłam kurek, zanurzyłam się po szyję i wpatrywałam w sufit.

Kap, kap, kap.

Wszystko robiło się coraz bardziej białe.

Kap, kap, kap.

Skierowałam swój wzrok w dół. Woda przybrała czerwoną barwę. Przez zasłonę obojętności zaczął się do mnie przebijać promyk bólu w nadgarstkach, jednak nie miałam siły wyjąć rąk spod tafli gorącej wody.

Kap, kap, kap.

Całą biel szczelnie przykryła gęsta ciemność. I po niej świat się skończył. Poza nią nie było już niczego. Ciało umarło; ta bezuczuciowa dziewczyna przestała istnieć – a może to byłam ja?


1 komentarz:

  1. Wiem, że mój komentarz może być "płytki", ale muszę to napisać. Skłaniasz do refleksji i rozmyślań nad ludzką psychiką. Dziękuję ...

    OdpowiedzUsuń

© Agata | WS | 1, 2.